Translate

środa, 8 lutego 2012

Wymianka świąteczna.

Miałam przyjemność wykonać kolczyki dla orangecountry. Wcale nie przesadzam z tą przyjemnością. Jakoś tak miło mi się je planowało, obmyślało i dłubało. Chociaż, jak wspomniałam w poprzednim poście, miałam trochę nieprzyjemny grudzień ogólnie (synek nam się rozchorował i to poważnie - jeździliśmy kilka razy po szpitalach itd.), ze wszystkim wielki stres, czy zdążę, to jednak właśnie te chwile, kiedy mogłam się oddać wyplataniu dały mi odrobinę wytchnienia w tym zakręconym czasie.
Orange dostała efektowne kolczyki wyplecione na srebrnych owalach z koralików Toho i perełek Swarovskiego, dodałam też wiszące łezki Xilion Mini Pear, które uwielbiam :)
Srebro uprzednio zostało zoksydowane i zmatowione.
A oto efekt oraz obrazek-klucz :)
Mój małż powiedział, że gdyby był kobietą, to by ich nie oddał :P







Dorzuciłam Gosi jeszcze kilka masosolnych aniołków, ale nie sfotografowałam ich podobnie jak prezentu dla Killi Ree.

Natomiast ja dostałam w tej wymiance od Jagi1214 wrappowy wisior (z bonusową zakładeczką), o jakim marzyłam... i którym wciąż nie mogę się nazachwycać. Wcześniej nie miałam w łapkach nic w tej technice, oprócz tego, co można nazwać jedynie moimi dawnymi nieudolnymi próbami :>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz