Translate

sobota, 10 września 2011

Wciąż nie mam wystarczająco dużo czasu.

Na to, co muszę, na to, co powinnam, na to, co bym chciała. O czasie na cokolwiek innego nawet nie marzę.
Tymczasem znalazłam chwilę, by wrzucić tu (jak mogłam zapomnieć?) szaro-malinowe plecione koła i wciąż nie wiem, kiedy sfotografować kolczyki, które zrobiłam dla siebie na czerwcowy ślub mojej przyjaciółki - pierwsze, jakie zrobiłam dla siebie od naprawdę daaawna... :)



Chwilowo nie mam czasu na nową biżuterię, na szczęście na czas wykonałam dla Klientki komplet na zamówienie, choć musiałam poświęcić na to trochę swojego snu ;)


Jedna praca w technice circular brick stitch leży i czeka - nie dokończyłam nawet jednego kolczyka z pary. W głowie kilka fajnych pomysłów na biżuterię, w tym ostatnio mi coś świta sutaszowego - może spróbuję? :>

Bardzo chciałabym wygospodarować "chwilę" na aniołki i bombki, przecież najwyższa pora powoli się za to zabierać, no i kolejny raz obiecuję sobie, że tym razem na święta będą prezenty tylko handmadebyme, o rany, na samą myśl o tym wszystkim ogarnia mnie rozpacz, że się nie da, że mam za mało czasu i za mało rąk i oczu... :)